niedziela, 10 stycznia 2016

Prolog

  CZĘŚĆ II



"WIARA, NADZIEJA, MIŁOŚĆ"

WIARY, żeby po­konać te naj­trud­niej­sze przeszko­dy, i uwie­rzyć w dru­giego człowieka, cho­ciaż cza­sami by­wa to ta­kie trudne.

NADZIEI, że osiągniemy za­mie­rzo­ne ce­le, cho­ciaż niekiedy dro­gi do nich by­wają bar­dzo kręte.

MIŁOŚCI, bo cóż jest war­te życie bez niej?




-------------------------------------------------------------------------



Kubiak walnął się na moje łóżko i głośno westchnął. Dobrze wiedział, że już je zająłem, ale on jak to on. Kocha konfrontacje ze mną, co doprowadza mnie czasem do szału. Przypominało mi to o… o.. o NIEJ.
Zacisnąłem zęby. Nie mogłem o tym myśleć w tej chwili. Muszę w końcu sobie poradzić.
- Wypierdalaj Misiek!- Warknąłem i jednym ruchem zrzuciłem przyjaciela z łóżka, a następnie zająłem jego miejsce.
- Ej, wyluzuj Zbychu! Tylko się droczę…- Posłał mi jeden z tych swoich głupich uśmieszków i wyszedł z pokoju.
Przynajmniej od tamtego momentu dane mi było mieć chwilę dla siebie. Tyle godzin w samolocie, autokarze z całą tą bandą wyrośniętych małp było dla mnie za dużo. Założyłem ręce pod głowę i wpatrywałem się w sufit pokoju hotelowego. To przypomniało mi w jakiej części świata się znajduję i jak blisko Niej. Jęknąłem głośno przewracając się na bok, aby znów nie myśleć o tym samym.
- A oto nasz śpioszek…- Ktoś odezwał się zza mojej głowy głośnym szeptem. Nie wiem, jakim cudem… Naprawdę nie mam pojęcia, ale od razu wyczułem, kto to jest.
- Igła, daj mi spokój.
- Coś nie w sosie dziś ten nasz młot… - Wysunął kamerę przed moją twarz. – Jak się czujesz, Zbyszku?
- Beznadziejnie.- Odmrukuję w nadziei, że po takiej odpowiedzi da mi spokój.
- To nie dobrze… Proszę państwa, tutaj leży beznadziejnie konający człowiek.
- Wypad!- Warczę.
- W takim razie zostawimy go sami… Gdyby się rzucił, nie wiem, czy coś by ze mnie pozostało.- Zaśmiał się i po chwili znów było spokojnie.
Nie na długo. Jakieś pół godziny później wrócił Kubiak. Do tego przyprowadził Możdżona, Igłę, Cichego Pita, Konarskiego, Boćka i Fabiana. Długo mnie musieli namawiać, żebym z nimi wyszedł na kawę. Poddałem się tylko dlatego, że chciałem zapomnieć. Musiałem zająć czymś myśli.
- To kto tym razem zamawia?- Zapytałem, aby zmienić temat rozmowy. Szczerze nie wiedziałem, co się wokół mnie dzieje. Nikt nie wiedział, jak bardzo cierpiałem. Może tylko Kubiak i Igła. Jeden tylko dlatego, że mu powiedziałem. Drugi po prostu zgadł.
- Możdżon?- Uniósł z rozbawieniem brwi Ignaczak.
- Wybaczcie towarzysze, ale muszę odmówić. Nie po raz pierwszy zostałbym niechybnie wykorzystany.
- Czujesz się wykorzystany? Emocjonalnie czy fizycznie?- Zachichotał Dziku a my mu zawtórowaliśmy.
- Niech odezwie się najmłodszy w towarzystwie!- Zakomenderował Krzysiek. Nikt się jednak nie odzywał.- No jasne, jak trzeba to nikt.
- Bocian, i tak cie to nie ominie.- Klepnął kolegę pocieszająco w plecy Nowakowski. W tamtej chwili podszedł kelner.
Zamówiliśmy po kawie i wdaliśmy się w rozmowę. Znaczy oni. Ja wpatrywałem się obojętnie w obraz.
- Znowu się zawiesił.- Westchnął Michał.- Zaraz mu przypierdolę.
- Spokojnie. Kiedyś mu przejdzie…- Pocieszał go Drzyzga. Oho, gadają o mnie – pomyślałem.
- No kurwa okej. Rozumiałem w pierwszych miesiącach! Ale kurwa mać, minęły trzy lata! A jestem pewny, że w tej chwili nawet nie zdaje sobie sprawy o czym mówimy.- Westchnął już spokojniejszy.
- Może po tym turnieju mu przejdzie.- Możdżonek starał się patrzeć jak najbardziej optymistycznie.
- Przestańcie pierdolić o mnie, jakby mnie tu nie było.- Przewróciłem oczami i spojrzałem na nich gniewnie.
- Sorry Zbychu, ale Misiek ma trochę racji. Musisz się ogarnąć.- Wzrusza ramionami Igła.
- Mądrala się znalazł. Ten, który wie najwięcej, a mówi… nic.- Warknąłem na niego po raz nie wiem który, podczas naszej długiej podróży do Londynu. Oczywiście Ignaczak lekko się zmieszał na moje słowa. Doskonale wie, czemu jestem na niego wściekły.
- Gdzie te kawy!- Jęknął z rozpaczą Konarski.
- Warto czekać. Tu jest najlepsza na świecie.- Uśmiechnął się mój najlepszy przyjaciel. Uśmiechnąłem się lekko. Przypomniał mi się weekendowy wypad  kilka lat temu. Wtedy jeszcze nie wiedziałem…
Usłyszałem głośny śmiech.
Podniosłem głowę natychmiast, gdy ten piękny dźwięk dotarł do moich uszu. Rozejrzałem się i wtedy zamarłem. Serce zabiło mi szybciej, a oczy otworzyły szerzej. Znów poczułem ten dziwny ból w dołku…
Patrzyłem jak urzeczony mając nadzieję, że to nie sen. Szeroki uśmiech, błyszczące, czarne oczy i ciemne kosmyki włosów zasłonięte ozdobną chustką na głowie. To ONA.
Musiałem wydać jakiś dźwięk, bo nagle spojrzała na mnie i zamarła. Nie wiedziałem, jakie to są dokładnie emocje wypisane na jej twarzy. Szczęście, niedowierzanie, zaskoczenie, strach, przerażenie… To wszystko zaczęło się ze sobą mieszać.
- O kurwa. Czy to nie jest Ola?- Spytał z niedowierzaniem Kubiak.




*******
I jest prolog :) Jak Wam się podoba? Krótki - wiem. Ale tak to już ze mną jest w tej kwestii ;p
Czy w ogóle ktoś jeszcze czekał, aż coś dodam? Mam nadzieję!
W każdym razie, dla tych co ze mną pozostali: rozdziały postaram się dodawać co tydzień. Tak wiem, mam nadzieję, że dotrzymam słowa. 

Długo mnie tu nie było! 
Oglądaliście kwalifikacje w Berlinie? Nie wiem jak Wasze, ale moje nerwy są nieźle nadszarpnięte! 
Zwłaszcza ten dzisiejszy mecz ------------ > > > 

Ok, jeśli macie jakieś pytania do mnie to pisać w komentarzach, postaram się odpowiedzieć na wszystkie :)

Pozdrawiam ;**


17 komentarzy:

  1. Czekalismy i czekamy na kolejne.
    zapowiada sie ciekawie jak częsć poprzednia

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaaa tak długo czekałam na ten rozdział, serio :) z niecierpliwością czekam na następny ;D

    a co to Berlina, to JEDZIEMY DO TOKIO, A POTEM DO RIO, podczas meczu miałam lekki zawał XD :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisząc o kwalifikacjach miałam na myśli cały turniej :D
      Cieszę się, że czekałaś!

      Usuń
  3. Ja chce jeszcze takie super codzienie patrzyłam czy coś dodałaśL

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiście, że czekałam. No świetnie się zaczyna :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaa w końcu się doczekałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooooo no nie wierze coś tu sie wreszcie pojawiło :D
    Rodział okej tylko jakby był troche dłuższy to była bym w pełni zadowolona. No ale cóz może następnym razem, wszystkiego w końcu mieć nie można ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się o następne aby były dłuższe :D

      Usuń
  7. Rozdzial swietny tylko oni sie nie widzieli 3 lata?(bo troche slabo czaje dzis)
    Czekam na nastepny
    Pozdrawiam <3
    ~SanDra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, minęły trzy lata odkąd ostatni raz się widzieli :) Niedługo wszystko się będzie wyjaśniać, z każdym rozdziałem więcej... mam nadzieję ;p
      Pozdrawiam <3

      Usuń
  8. ooo kurczaki, aż 3 lata? :O czekam czekam na resztę! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekałam i sprawdzalam bloga czy juz nie ma! I dzis w pełni zrezygnowana i zmarnowana po całym dniu wchodzę a tu cos nowego jest❤️ Prolog zapowiada kolejna ciekawa cześć wiec bede i czekam na kolejne części.

    Pozdrawiam i całuje
    Miska

    Ps. Przepraszam ze bez polskich znaków i bez przecinków. Takie uroki pisania z telefonu

    OdpowiedzUsuń